Jak radzicie sobie z pielęgnacją cery suchej, narażonej bardziej na problemy zmiany temperatury na zewnątrz?

Śluz ślimaka używałam, ale z czasem przerzuciłam się na linię kwasową, bo mają własną i to dość popularną. Nawet kilka rekomendacji widziałam u popularnych influencerek i na kilku merytorycznych blogach o kosmetologii, które z dużym zaangażowaniem śledzę.

Staram się łączyć kosmetyki z witaminą A i kwasem hialuronowym. Znajdziesz w dość niskiej cenie na https://e-naturalne.pl/pl/collection/Produkty-z-retinolem/1/1/phot, a jednocześnie naśladują działanie zabiegów medycyny estetycznej. Kwas hialuronowy po 30 wypada już uzupełniać regularnie, podobnie kolagen i inne witaminy, żeby zachować elastyczność skóry.

Z wygładzaniem kolorytu warto uważać, bo później jesteś jednak przywiązana do jednego preparatu. Z drugiej strony, jeżeli terapia dermatologiczna nie działa to trzeba właśnie kombinować z innowacyjnymi seriami kosmetyków.

Retinol przydaje się najbardziej przy pielęgnacji cery tłustej, właściwie nie ma żadnych skutków ubocznych, a przy regularnym stosowaniu konserwujesz się, jak to starsze pokolenia mówiły.

Nie wyrównasz koloru skóry od razu, ale według mnie witamina A to dobra wskazówka. Od czegoś trzeba zacząć. Możesz tak naprawdę samym retinolem się smarować, z czasem rozszerzysz o inne składniki aktywne. To też ciekawe podejście.

No właśnie to jest ciekawe, że można oszukać trochę organizm dostarczaniem składników odżywczych od zewnątrz. Cały czas utrzymujesz ten sygnał zachowania młodości. Dobra wskazówka.